sobota, 15 marca 2008
Swing dance with Jumptown...
Wczorajszego wieczoru ogladalam popisy pod golym niebiem, w Civiku, grupy ludzi, ktorzy tancza swinga. Cos wspanialego! To bardzo dynamiczny taniec, kosztuje wiele wysilku bo tancerze spoceni, koszule mokre, ale to taniec uszczesliwiajacy najwyrazniej. W wykonaniu roznych par albo uklad wielu osob, taki powiedzialabym "sowizdrzalski", na luzie, czesto z czapka-kaszkietem na bakier, w za luznych spodniach (panowie) a panie zwykle w sznurowanych tenisowkach, czesto w jeansach, szortach (wczoraj byl upalny dzien), ale i w spodnicach rowniez. To nie jest elegancki taniec, za to swobodny, czasem zaskakujacy, czasem przedstawia jakby scenki komiczne. Trudno go opisac, ale swietnie sie go oglada i podziwia sprawnosc ludzi na parkiecie. Tancza pod muzyke lat 30-tych i 40-tych, naprawde calosc robi wspaniale wrazenie. Rozdawali ulotki, moze zapisze sie na kurs dla poczatkujacych, bo organizowany jest rowniez na... mojej ulicy, w polskim klubie! A wiec byc moze beda dalsze relacje, zobacze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz